NS Krynica 2016.jpg

Harcerze z Nieprzetartego Szlaku w Krynicy Zdroju

Od 8 do 22 października już po raz trzeci harcerze ze środowisk 161 WDH, 427 WDH i 255 WDH Nieprzetartego Szlaku dzięki Zarządowi Fundacji Ochrony Zdrowia Inwalidów w Warszawie oraz Szefowi Sztabu Generalnego Wojska Polskiego przebywali na turnusie rehabilitacyjnym w Krynicy Zdroju. Instytucjom sponsorującym naszych podopiecznych składamy serdeczne podziękowania.

Od 8 do 22 października już po raz trzeci harcerze ze środowisk 161 WDH, 427 WDH i 255 WDH Nieprzetartego Szlaku dzięki Zarządowi Fundacji Ochrony Zdrowia Inwalidów w Warszawie oraz Szefowi Sztabu Generalnego Wojska Polskiego przebywali na turnusie rehabilitacyjnym w Krynicy Zdroju. Instytucjom sponsorującym naszych podopiecznych składamy serdeczne podziękowania.

 

Podczas wyjazdu realizowaliśmy dwa zadania zespołowe: „Spotkanie z kulturą” oraz „Góry moje góry”.

 

W ramach zadania „Spotkanie z kulturą” zwiedzaliśmy Muzeum zabawek oraz  Muzeum Nikifora a także  uczestniczyliśmy w warsztatach przyrodniczych,  florystycznych i decoupagu. Poznaliśmy najważniejsze miejsca, zabytki i postacie związane z  Krynicą. Mieliśmy także okazję zobaczyć wieczorny pokaz fontann multimedialnych. Wzięliśmy też udział w  trzech wycieczkach autokarowych: do Starego Sącza, Muszyny i słowackich Koszyc. W Koszycach zwiedzaliśmy zabytkową starówkę oraz jeden z największych i najpiękniejszych ogrodów zoologicznych w Europie.

 

Realizując drugie zadanie zespołowe „Góry moje góry” wzięliśmy udział w koncercie kapeli góralskiej, która swoją muzyką porwała nas do tańca. Uczestniczyliśmy w wycieczkach krajoznawczych, m.in. udaliśmy się  kolejką linową na Górę Parkową oraz nowoczesną kolejką gondolową na Jaworzynę Krynicką. Stamtąd podziwialiśmy przepiękną jesienną panoramę Beskidów. Udaliśmy się także  wraz z przewodnikiem na pieszą wędrówkę do Muzeum Przyrodniczo-Łowieckiego „Łuczakówka”. Pod okiem instruktorów rozwijaliśmy także swoje umiejętności nordic walkingu w Parku Słotwińskim.

 

Wieczorami spotykaliśmy się podczas kominków, gdzie uczyliśmy się nowych piosenek, pląsów i prezentowaliśmy kalendarze drużyn wykonane w ciągu dnia. Jednym słowem nie było czasu na nudę!

 

Wierzymy, że uda nam się kiedyś usiąść ponownie „przy wspólnym ogniu, w inną noc…”, a więc „…do zobaczenia”.