W minioną sobotę i niedzielę 19 instruktorów naszego hufca pod wodzą pwd. Katarzyny Mamak i towarzyszącej jej phm. Moniki Bajkowskiej wzięło udział w wyjeździe do Łodzi. Spotkało się pięcioro członków komendy, czworo szczepowych, trójka ich zastępców, jedna kandydatka na szczepową, dwóch namiestników, dwoje zastępców, dwóch członków komisji stopni, pięcioro członków zespołu kształcenia i kilkoro instruktorów pełniących inne funkcje. Bardzo reprezentatywne grono.
W minioną sobotę i niedzielę 19 instruktorów naszego hufca pod wodzą pwd. Katarzyny Mamak i towarzyszącej jej phm. Moniki Bajkowskiej wzięło udział w wyjeździe do Łodzi. Spotkało się pięcioro członków komendy, czworo szczepowych, trójka ich zastępców, jedna kandydatka na szczepową, dwóch namiestników, dwoje zastępców, dwóch członków komisji stopni, pięcioro członków zespołu kształcenia i kilkoro instruktorów pełniących inne funkcje. Bardzo reprezentatywne grono. Fakt, niektórzy z nas pełnią kilka funkcji.
Oj, działo się, działo. Hm. Aneta Chabowska-Wachowicz zaprosiła nas na harcerską futurologiczną podróż w kosmos. Okazało się, że w kosmosie niezbędna jest znajomość harcerskich piosenek. Phm. Marcin Jóźwiak sprowadził nas na ziemię rozmową o finansach hufca. Hm. Zdzisław Małolepszy z Łodzi starał się wywołać w nas ducha prawdziwego braterstwa. Troszkę mu się to udało. W teatrze lalek "Arlekin" obejrzeliśmy widowisko dla dorosłych. Co prawda nie wszyscy z nas dorośli do miana dorosłych, ale liczymy, że będą nad sobą pracować. Nasza komendantka phm. Krystyna Mamak zaprosiła nas na kolację przy świecach. Ten schab, ta szyneczka, ta ryba po grecku… Pycha.
Jeszcze były nocne rodaków rozmowy. I zwiedzanie Łodzi – chłodnej i wilgotnej. I wizyta w przepięknym pałacu Poznańskich – muzeum miasta. A tam wnętrza z przełomu wieków, informacje o rozwoju łódzkiego przemysłu, ale także sale poświęcone słynnym łodzianom – Rubinsteinowi, Karskiemu, Kosińskiemu, Tuwimowi. I sala Reymonta oraz Wajdy, czyli "Ziemia obiecana". Niektórzy obiecali sobie, że przeczytają powieść, niektórzy, że obejrzą film.
Bardzo udany wyjazd. Jedna z dwóch startówek instruktorskich hufca. I chyba taka koncepcja warta jest kontynuacji. Za rok spotkamy się w Kielcach? A może w Przasnyszu? Zobaczymy.