Czy zdarza Wam się czasami myśleć, że jesteście na dnie? Na samym dnie? I czy zastanawiacie się wtedy, czy można być jeszcze niżej?

Historia Jerzego Górskiego wydawać się może z kosmosu, otóż ten człowiek, który ćpał przez 15 lat, był wrakiem człowieka, skończył jako mistrz świata w podwójnym Ironmanie. Nie mogę się oprzeć, żeby ostudzić radość wszystkich fanów świata Marvela, gdyż w akurat tym przypadku chodzi o specyficzny rodzaj triatlonu, w czasie którego zawodnicy muszą kolejno: przepłynąć 3,86 km, przejechać na rowerze 180,2 km i przebiec pełny maraton (42,195 km). A teraz przypominam, że Górski pokonał „podwójnego” Ironmana – matematykę pozostawiam Wam, drodzy czytelnicy. Sam fakt przygotowania i zrealizowania takiego pomysłu jest szaleństwem, samo to, że ktoś wyszedł z nałogu jest wyczynem. Co łączy te dwa fakty? Jak wspomniał Marek Kotański (twórca m.in. Monaru) „z nałogu wychodzą tylko mistrzowie świata”. Z kolei, jak możemy przeczytać na kartach powieści słowa Górskiego: „Gdy ćpałem, ćpałem na maksa, gdy ćwiczyłem, ćwiczyłem na maksa, zawsze byłem najlepszy w tym, co robiłem”. Chłop się uparł i zrobił. Niesamowite.
Powieść „Najlepszy” napisana przez Łukasza Grassa to biografia poprowadzona w pierwszej osobie, dzięki czemu cały czas siedzimy w głowie głównego bohatera, wiemy więc dokładnie, co tam się dzieje. I jest to relacja z pierwszej ręki, gdyż autor ściśle współpracował z Jerzym Górskim w czasie jej pisania. Przez ramię obserwujemy więc kolejno upadek, powstanie i triumf. Choć nie, to brzmi zbyt prosto i naiwnie. Przez ramię obserwujemy całą drogę krzyżową, liczne upadki i powstania o własnych siłach lub z pomocą innych, na każdym etapie – nawykowym, odwykowym i sportowym. Widzimy też śmierć i zmartwychwstanie. Przegiąłem? Jeśli to była przesada, to naprawdę nie wiem, jakimi słowami opisać drogę Jerzego Górskiego.
Historia bohatera stawia przed nami bezsprzecznie jedną, ważną regułę – świat to pojedynek, w którym walczymy nieustannie sami z sobą. Tylko od nas zależy, ile razy wstaniemy po upadku, jak długo i intensywnie będziemy się doskonalić i czy będziemy psychicznie gotowi do drogi po zwycięstwo.
Po lekturze zapraszam również na projekcję filmu (tytuł może zaskoczyć) „Najlepszy” w reżyserii Łukasza Pałkowskiego, który wspaniale oddaje ducha historii Jerzego Górskiego. Warto zwrócić uwagę, iż sędzią, na zawodach który zaczyna, a potem łapie na mecie wykończonego bohatera, jest sam Górski. Ja oglądałem to z zaciśniętym gardłem. Co więcej – wśród obsady i z ważną rolą znajduje się również (nie aktywna już co prawda) instruktorka naszego hufca.
Miłej lektury, ciekawej projekcji.

hm. Stanisław Matysiak
komendant hufca
Zdjęcie nagłówka pochodzi z strony na portalu Facebook Jerzy Gorski | Facebook