W drugi październikowy weekend odbyła się startówka namiestnictwa starszoharcerskiego. W tym roku szczególne wydarzenie; chęć udziału zgłosiły wszystkie drużyny z hufca plus nasza zaprzyjaźnione środowisko z Hufca Wawer- 141 WDSH „Schron”. Łącznie jednak wyjechało 6 jednostek w liczbie 70 osób. Niektóre drużyny starszoharcerskie (211 i 160) regularnie od 4 lat biorą udział w tego typu wyjazdach na początku roku, ale ten był rekordowy. Przybyły także środowiska 31, 32 i 288+112.
W drugi październikowy weekend odbyła się startówka namiestnictwa starszoharcerskiego. W tym roku szczególne wydarzenie; chęć udziału zgłosiły wszystkie drużyny z hufca plus nasza zaprzyjaźnione środowisko z Hufca Wawer- 141 WDSH "Schron". Łącznie jednak wyjechało 6 jednostek w liczbie 70 osób. Niektóre drużyny starszoharcerskie (211 i 160) regularnie od 4 lat biorą udział w tego typu wyjazdach na początku roku, ale ten był rekordowy. Przybyły także środowiska 31, 32 i 288+112. Niewątpliwie dodatkowym atutem startówki było miejsce – Twierdza Modlin, w którym to obiekcie zorganizowany był nocleg.
Harcerze mieli okazję uczestniczyć w biwaku, jaki mógł być zorganizowany za czasów młodości ich kadry. Bo program był intensywny a zadania wymagające wysiłku. Rozpoczęliśmy grą po Warszawie, gdzie harcerze musieli wykorzystać nowe technologie. W ramach InO (z mala przeróbką) i "zdobywki" harcerze zwiedzili bunkry i fortyfikacje twierdzy. Położyliśmy też nacisk na integrację drużyn. Wyzwaniem okazał się obiad, w ramach którego patrole musiały upiec kuraka na ognisku.
Nie wiadomo, czy tegoroczna nieoficjalna nazwa startówki się utrzyma. Choć pieczenie kuraka okazało się niezłą przygodą, to być może sporo osób po tym doświadczeniu będzie chciało przejść na wegetarianizm.
pwd. Jan Śmiechowski, namiestnik starszoharcerski 31 WDSH Katankya