Po raz piąty harcerze z całej Polski wędrowali w pierwszych dniach lipca trasami historycznego pogranicza polsko-pruskiego. Przez tamte ziemie w 1410 roku dążyli pod Grunwald rycerze z całej Rzeczpospolitej i państw stojących po stronie Władysława Jagiełły.
Pierwszą trasę "Polaków na Białorusi" prowadzilii harcerze z 296 Warszawskiej Grunwaldzkiej Drużyny Wędrowniczej "Mich". Pomagała im dwójka instruktorów z Hufca Praga-Północ oraz hm. Adam Czetwertyński. Od 3 do 9 lipca zorganizowaliśmy ponad setce harcerek i harcerzy grę fabularną, która zaczynała się w Działdowie a kończyła w Lidzbarku Welskim. Trzeba było uratować świat przed straszną chorobą. I udało się! Lekarstwem okazały się zwykłe podpłomyki z miodem. Ale jak trudno było zdobyć kolejne składniki do tego "lekarstwa"…
9 lipca w Lidzbarku odbyło się uroczyste zakończenie, w czasie którego spotkało się 1002 uczestników rajdu wędrujących na dziewięciu trasach. W apelu wzięła udział naczelniczka ZHP hm. Małgorzata Sinica, towarzyszył jej zastępca naczelnika hm. Krzysztof Budzyński.
Po rajdzie część harcerzy 296 WGDW z drużynową phm. Agatą Cieplik pojechała na Zlot Grunwaldzki. Agata jest kasztelanką (komendantką) gniazda stołecznego. W zlocie uczestniczy także były szczepowy 296 hm. Marek Ruszczak.